Sokół nowym liderem!
Biało-niebiescy pokonali dziś drużynę Granicy Zagaje 4:0! Przed spotkaniem drużyna gości była liderem tabeli i zarazem faworytem dzisiejszego meczu. Sokół zagrał jednak odważnie, dokładnie i nie popełniał wielu błędów.
Pierwsze pół godziny było niezwykle chaotyczne, gdyż obydwa zespoły nie potrafiły stworzyć groźnej akcji. Ta sytuacja zmieniła się w 35minucie spotkania, kiedy to strzał na bramkę zza pola karnego oddał Piotrowski. Piłka najpierw przeleciała obok rękawic interweniującego bramkarza, po czym odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Ten gol znacznie uspokoił piłkarzy Sokoła. Goście próbowali doprowadzić do remisu jeszcze przed przerwą, ale ta sztuka się nie udała, choć w jednej sytuacji było naprawdę blisko. Warto dodać, że mniej więcej od momentu strzelenia przez Sokół pierwszego gola zaczął padać deszcz, co wcale nie ułatwiało gry.
Na drugą część meczu biało-niebiescy wyszli z założeniem, by jak najszybciej zdobyć drugiego gola. Ta sztuka udała się już w 52 minucie. Po podaniu Piotrowskiego piłkę w siatce umieścił Patryk Rafalski. Z każdąkolejną minutą atmosfera zaczynała gęstnieć. Na boisku oglądaliśmy coraz większą ilość fauli, które były tępione przez arbitra żółtymi kartkami. W 67 minucie Krzysztof Szymański wnieprzepisowy sposób zatrzymałpiłkarza gości, za co zobaczył drugą żółtą kartę i w konsekwencji, czerwoną.
Wydawało się, że od tego momentu to goście będąchcieli za wszelką cenę zdobyć, najpierw kontaktowego, a później wyrównującego gola. Nic bardziej mylnego. W71 minucie Sokół wywalczył rzut rożny. Do piłki podszedł Jan Rogala i posłał jąw pole karne. Tam nieupilnowany przez gości Przemysław Kleinwaechter skierował głową futbolówkę do siatki, zdobywając tym samymswojego trzeciego gola w tym sezonie.
Dwie minuty później biało-niebiescy wyprowadzili zabójczą kontrę. Jeden z graczy gości postanowił ją jednak zatrzymać i zrobił to tuż przed polem karnym, przekraczając rzecz jasna przepisy. Sędzia bez wahania użył gwizdka. Do piłki ustawionej tuż przy linii wyznaczającej pole karne, podszedł Maciej Folc. Jego strzał był na tyle precyzyjny, że piłka minęłaustawionych w murze zawodników i wpadła do bramki tuż przy słupku. Goście próbowali zdobyć gola, ale zawsze czegoś im brakowało. W jednej z sytuacji byli naprawdę blisko i gdyby nie dwie kapitalne interwencje naszego bramkarza, Sebastiana Knapika, to piłka znalazłaby się w siatce.
W końcowych minutach meczu Sokół był bardzo bliski zdobycia gola numer pięć. Fajną akcję przeprowadzoną lewą stroną finalizował JanRogala. Oddał strzał głową, ale piłka o centymetry minęła światło bramki.
Przed tym spotkaniem wiadome było nie tylko to, że zagra ze sobą lider i v-ce lider ligi, ale także to, że zagra drużyna, która zdobyła w trzech pierwszych kolejkach najwięcej goli (w tej roli Granica Zagaje, 21 goli) z drużyną, która także w tych trzech meczach straciła tych goli najmniej (w tej roli Sokół, 4 gole). A więc najlepsza ofensywa mierzyła się z najlepszą defensywą. Warto jednak przypatrzeć się jeszcze jednej statystyce. Granica w trzechdotychczasowychspotkaniach zdobyła 21 goli, ale straciła aż 10i to pokazuje co w zespole gościzadecydowało o takim, a nie innym obrocie spraw w meczu z Sokołem.
Kolejny mecz biało-niebiescy rozegrają w niedzielę (28 września) w Jegłowniku.
Sokół:Knapik-Woźnicki,Brydziński,Gliniecki,Chmielewski-Rogala,Szymański,
Piotrowski(80'Nazarek), Kopycki (75' Damnic) - T. Haracz (55' Folc), Rafalski (65' Kleinwaechter)
ż.k.: Szymański x2, Folc, Piotrowski, Kleinwaechter
cz.k: Szymański (za dwie żółte)
1:0 - Piotrowski 35' (as. Szymański)
2:0 - Rafalski 52' (as. Piotrowski)
3:0 - Kleinwaechter 71' (as. Rogala)
4:0 - Folc 73'
Komentarze